niedziela, 25 marca 2007

Rajdowcy jeżdżą bez dekli.

Filmik pokazuje przejazd załogi Paciorkowski i Janik podczas Rajdu Barbórki 2006 (OS Bemowo). Jak widać rajdowcy należą do bardzo poważnych ludzi. Ludzie, którze nie interesują się tym sportem mogą zobaczyć jak wygląda przejazd OS-u (odcinka specjalnego) z środka rajdówki. Zazwyczaj jest tak, że pilot dyktuje spokojnie trase i stara się żeby kierowca był maksymalnie skoncentrowany na prowadzeniu. Tutaj jest troche inaczej.

piątek, 23 marca 2007

Jak zostać hakerem wg Erica Raymonda.

Polskie tłumaczenie znanego tekstu Erica Raymonda

Hacker - kto to taki?

"Słownik żargonu hackerskiego" określa hackera jako kogoś biegłego w zagadnieniach technicznych, znajdującego upodobania w rozwiązywaniu problemów i przekraczaniu ograniczeń. Jeśli jednak chcesz zostać hackerem, tylko dwie definicje można uznać za najbliższe prawdy.

Istnieje społeczność o specyficznej kulturze, której początki działalności sięgają pierwszych wielodostępnych minikomputerów z podziałem czasu i najwcześniejszych eksperymentów z siecią ARPAnet. To właśnie członkowie tej kultury po raz pierwszy użyli terminu "hacker". Hackerzy zbudowali Internet. Hackerzy uczynili z Uniksa system operacyjny w kształcie, w jakim istnieje dzisiaj. Hackerzy zapoczątkowali Usenet. Hackerzy sprawili, że Światowa Pajęczyna (World Wide Web) zaczęła działać. Jeśli więc jesteś częścią tej kultury i bierzesz w niej aktywny udział, możesz nazwać siebie hackerem.

Filozofia hackera nie ogranicza się tylko do kultury softwarowo-hackerskiej, jest obecna także m.in. w elektronice, muzyce - a tak naprawdę możesz ją znaleźć we wszystkich dyscyplinach nauki czy sztuki. Softwarowi hackerzy rozpoznają bratnie dusze gdziekolwiek się pojawią - są tacy, którzy twierdzą, że natura hackera jest naprawdę niezależna od konkretnego medium, nad którym on pracuje. Niemniej w dalszej części skupię się na umiejętnościach i postawach hackerów softwarowych oraz na tradycjach kultury społecznej, która zapoczątkowała termin "hacker".

Istnieje także druga grupa ludzi, którzy nazywają siebie hackerami, ale nimi nie są. W większości są to nastoletni osobnicy płci męskiej znajdujący podnietę we włamywaniu się do komputerów i robieniu zamieszania * w systemie telefonicznym. Prawdziwi hackerzy nazywają takich ludzi "crackerami" i nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Uważają ich za leniwych, nieodpowiedzialnych i niezbyt błyskotliwych, a to, że są w stanie przełamać system ochrony, nie czyni ich hackerem bardziej niż człowieka umiejącego uruchomić samochód inżynierem. Niestety, wielu dziennikarzy i autorów publikacji dało się oszukać i aby określić ludzi tego typu używają słowa "hacker". A to bezgranicznie irytuje prawdziwych hackerów.

Jaka jest podstawowa różnica między tymi dwiema grupami? Otóż, zasadnicza: hackerzy coś tworzą, a crackerzy to niszczą.

Jeśli chcesz być hackerem, czytaj dalej. Jeśli masz ambicję zostać crackerem, przeczytaj grupę dyskusyjną alt.2600 i przygotuj się na 5-10 lat odsiadki, kiedy okaże się, że nie jesteś tak bystry, jak myślałeś. I to wszystko co mam do powiedzenia o crackerach.

Postawa hackera.

Hackerzy rozwiązują problemy i tworzą różne rzeczy, wierząc w wolność i wzajemną pomoc. Aby zostać zaakceptowany w środowisku hackerów, musisz przyjąć ich filozofię. Jednak żeby tak się stało, musisz w nią naprawdę uwierzyć.

Jak we wszystkich dziedzinach twórczej sztuki, najefektywniejszą metodą zostania mistrzem jest naśladowanie stylu myślenia mistrzów - nie tylko intelektualnie, lecz również emocjonalnie.

Jeśli chcesz być hackerem, powtarzaj następujące słowa do chwili, aż w nie uwierzysz:

1. Świat jest pełen fascynujących problemów, czekających na rozwiązanie.

Być hackerem to świetna zabawa, ale taka, która pochłania mnóstwo wysiłku. Wysiłek natomiast wymaga motywacji. Atleci odnoszący sukcesy sportowe czerpią ją z umiejętności nakłonienia własnego ciała, aby działało tak, jak sobie tego życzą, z przełamywania fizycznych ograniczeń, jakim podlega człowiek. Podobnie, aby być hackerem, musisz odczuwać satysfakcję z rozwiązywania problemów, podwyższania swoich umiejętności i ćwiczenia inteligencji.

Jeśli nie jesteś z natury tego typu człowiekiem, to musisz się takim stać. W przeciwnym razie szybko się zorientujesz, że twoja hackerska energia jest uszczuplana przez zagadnienia takie, jak seks, pieniądze i społeczna akceptacja.

Musisz również rozwinąć w sobie rodzaj wiary we własne możliwości - wiary, że poradzisz sobie ze wszystkim, postępując w sposób następujący: jeśli nie umiesz rozwiązać jakiegoś problemu, nie rezygnuj - zmierz się z nim, idąc krok po kroku do celu. Najpierw rozgryź niewielką część problemu, wskutek czego zdobędziesz wystarczającą wiedzę, żeby zmierzyć się z następnym i tak dalej, aż rozwiążesz całe zagadnienie.

2. Nigdy nie należy rozwiązywać problemu dwa razy.

Twórcze umysły są na tyle wartościowe, że nie powinny być marnotrawione na powtórne wynajdywanie koła. Dlatego jako hacker musisz podporządkować się zasadzie, że czas hackerów jest tak bardzo cenny, że masz moralny obowiązek dzielić się wszystkimi informacjami czy rozwiązanymi problemami, aby inni hackerzy mogli skoncentrować się na czymś nowym, zamiast trawić wysiłek na coś, co już zostało rozwiązane.

(Nie musisz wierzyć, że masz obowiązek rozdawać za darmo całą swoją twórczą działalność, choć hackerzy, którzy tak czynią, zyskują ogromny szacunek. Nie jest sprzeczne z zasadami hackera, że sprzedaje on swoją pracę - muszą przecież mieć pieniądze na jedzenie, dach nad głową i coraz nowocześniejsze narzędzie pracy, czyli komputer. Jest logiczne, że używasz swoich hackerskich umiejętności, aby utrzymać rodzinę, a nawet bogacić się, nie zapominając jednak, że jesteś hackerem.)

3. Znudzenie i harówka są złe.

Hackerzy (i twórcy w ogóle) nigdy nie powinni nużyć się swoją pracą czy też być zmuszonymi do zaharowywania się przy głupiej i mechanicznej robocie. To marnotrawienie czasu na sprawy ważne szkodzi wszystkim.

Prawdziwy hacker powinien zautomatyzować nudne fragmenty pracy, oczywiście w miarę możliwości i podzielić się tymi innowacjami z innymi hackerami.

(Jak wszędzie, tak i tu jest wyjątek od reguły. Hackerzy robią czasem rzeczy, które postronnemu obserwatorowi mogą wydawać się mechaniczne lub nudne. W rzeczywistości są to ćwiczenia oczyszczające umysł lub gdy w celu osiągnięcia konkretnego rodzaju doświadczenia nie można tego zrobić inaczej. Ale przecież nikogo nie można zmusić do nudzenia się!)

4. Wolność jest dobra.

Hackerzy z natury są ludźmi wolnymi, nie znoszącymi żadnego przymusu. Każdy, kto może wydawać polecenia, może powstrzymać Cię od pracy, niezależnie jak bardzo byłbyś nią zafascynowany. Powinienieś zwalczać wszelkie przejawy autokratyzmu, gdziekolwiek by się pojawił, w przeciwnym razie stłamsi Ciebie i innych hackerów.

(Nie jest to wszakże to samo, co zwalczanie wszelkich form władzy. Dzieci muszą być wychowywane, a przestępcy izolowani. Hacker może zgodzić się na zaakceptowanie pewnych form władzy w celu osiągnięcia czegoś, co ceni bardziej niż czas, który poświęci, spełniając rozkazy. Ale to jest ograniczona i świadoma transakcja, nikt nie "oferuje" takiej formy uległości, jakiej oczekiwaliby ludzie o autokratycznym nastawieniu).

Autokratom służy cenzura i utajnienie. Nie ufają oni dobrowolnej współpracy i chęci dzielenia się informacjami - jedyną współpracą, którą lubią, jest ta kontrolowana przez nich. Aby zachowywać się jak hacker, musisz zatem wytworzyć w sobie instynktowną wrogość wobec cenzury, utajnienia i używania siły lub podstępu do wywierania przymusu na odpowiedzialnych za swoje czyny dorosłych ludziach. I musisz być gotów do działania zgodnie z tymi przekonaniami.

5. Postawa nie zastąpi kompetencji.

Aby być hackerem, musisz wytworzyć w sobie niektóre z tych postaw. Ale kopiowanie postawy samej dla siebie nie uczyni z Ciebie hackera, tak samo jak postawa nie uczyni z Ciebie mistrza w sporcie lub gwiazdy rocka. Żeby zostać hackerem, potrzeba inteligencji, ćwiczeń, poświęcenia i ciężkiej pracy.

W związku z tym musisz nauczyć się niedowierzania oraz szacunku dla kompetencji pod każdą postacią. Hackerzy nie pozwolą pozerom marnować ich czasu, ale cenią sobie kompetencję - szczególnie kompetencję w hackerstwie. Każda inna jest też dobra. Kompetencja w dziedzinach, które niewielu potrafi opanować, jest szczególnie ceniona, a kompetencja w dziedzinach, które wymagają umysłowej dokładności, wysiłku i koncentracji jest ze wszystkich najlepsza.

Jeśli jesteś czcicielem kompetencji, będziesz z przyjemnością rozwijać je w sobie - ciężka praca i poświęcenie staną się formą intensywnej zabawy, nie zaś harówką. A to jest szczególnie istotne w procesie stawania się hackerem.
    Podstawowe umiejętności hackera.

    Postawa hackera jest istotna, ale umiejętności znaczą jeszcze więcej. Postawa nie zastąpi kompetencji i można wyróżnić pewien konkretny zestaw umiejętności, które będziesz musiał posiąść, zanim hackerom przyśni się nazwać Ciebie jednym z nich.

    Ten zestaw zmienia się powoli wraz z techniką wytwarzającą nowe zdolności i czyniące inne z nich przestarzałymi. Np. kiedyś do zasobu zdolności hackera zaliczało się programowanie w języku maszynowym, natomiast do niedawna nie należała do nich znajomość HTML-a. Obecnie w miarę jasno można zaliczyć do nich takie wymagania:

    1. Naucz się programowania.

    To jest oczywiście fundamentalna umiejętność hackera. Jeśli nie znasz żadnego języka programowania komputerów, polecam rozpoczęcie od Pythona. Jest zaprojektowany w czysty sposób, dobrze udokumentowany i stosunkowo przyjazny dla początkujących. Pomimo dobrego spełniania roli pierwszego języka programowania, nie jest on po prostu zabawką: jest potężnym i elastycznym narzędziem, świetnie dopasowanym do dużych projektów.

    Bądź jednak świadom, że nie osiągniesz poziomu umiejętności hackera, a nawet zwykłego programisty, jeśli będziesz znać zaledwie jeden język - musisz nauczyć się myśleć o problemie programistycznym w sposób ogólny, niezależny od jakiegokolwiek języka. Aby być prawdziwym hackerem, potrzebujesz osiągnąć poziom, na którym możesz nauczyć się nowego języka w ciągu dni poprzez porównanie tego, co wyczytasz w podręczniku z tym, co już umiesz. Oznacza to, że powinienieś nauczyć się kilku bardzo różniących się od siebie języków.

    Jeśli zajmiesz się poważnym programowaniem, będziesz musiał nauczyć się C - rdzennego uniksowego języka (choć nie powinieneś uczyć się go w pierwszej kolejności). Inne języki o szczególnej wartości dla hackerów to Perl i LISP. Perl jest wart nauczenia z przyczyn praktycznych: jest bardzo szeroko wykorzystywany do tworzenia aktywnych stron www i administracji systemem, więc nawet jeśli nie piszesz programów w Perlu, powinieneś nauczyć się go czytać. LISP jest wart nauki dla głębokiego uczucia oświecenia, kiedy go wreszcie zrozumiesz. To doświadczenie uczyni z ciebie o wiele lepszego programistę, nawet jeśli nie używasz LISP-a zbyt często.

    Najlepiej jednak nauczyć się wszystkich czterech (Pythona, C, Perla, LISPa). Poza faktem, że są najważniejszymi hackerskimi językami programowania, reprezentują bardzo różne podejścia do programowania, a każdy z nich nauczy Cię innych wartościowych rzeczy.

    Nie mogę dać tu kompletnych instrukcji, jak nauczyć się programowania - to skomplikowana umiejętność. Ale mogę powiedzieć, że książki i kursy tego nie zrobią (wielu, może większość najlepszych hackerów to samouki). Może być to: a) czytanie kodu, b) pisanie kodu.

    Nauka programowania jest jak nauka doskonałego pisania w języku naturalnym. Najlepszą metodą jest czytanie rzeczy pisanych przez mistrzów formy, pisanie samemu, czytanie dużo więcej, pisanie nieco więcej, czytanie jeszcze więcej, pisanie jeszcze trochę więcej ... Powtarzaj, aż Twoje pisanie zacznie rozwijać się do siły i wydajności, którą obserwujesz w swoich wzorcach.

    Kiedyś znalezienie dobrego kodu było zadaniem trudnym, ponieważ mało było dużych programów dostępnych w kodzie źródłowym do czytania i zabawy dla świeżo upieczonych hackerów. To zmieniło się znacząco. Oprogramowanie z udostępnionym kodem źródłowym, narzędzia programistyczne, systemy operacyjne (wszystkie zbudowane przez hackerów) są dziś szeroko dostępne. I to doprowadza mnie do następnego tematu...

    2. Weź jeden z Uniksów dostępnych z kodem źródłowym i naucz się go używać i zarządzać nim.

    Zakładam, że masz komputer lub możesz uzyskać dostęp do takowego (ta dzisiejsza młodzież ma dużo lżej :-)). Jednym z najważniejszych kroków, które musi postawić nowicjusz, by posiąść umiejętności hackera, jest zdobycie kopii Linuksa lub jednego z BSD-Uniksów, zainstalowanie go na komputerze i uruchomienie.

    Tak, są systemy operacyjne na tym świecie poza Uniksem. Ale są udostępniane w kodzie binarnym - nie możesz poczytać kodu i nie możesz go zmienić. Próbowanie nauki hackerstwa w DOS-ie, Windowsach lub pod MacOS jest jak nauka tańca z gipsem na całym ciele.

    Poza tym UNIX jest systemem operacyjnym Internetu. Chociaż możesz nauczyć się posługiwania Internetem bez znajomości Uniksa, lecz bez zrozumienia go nie nauczysz się internetowego hackerstwa. Z tej przyczyny kultura hackerów jest silnie scentralizowana wokół Uniksa. (To nie zawsze była prawda i niektórzy hackerzy starej daty nie są z tego powodu szczęśliwi. Symbioza pomiędzy Uniksem i Internetem stała się jednak tak silna, że nawet potęga Microsoftu nie jest w stanie zadać jej poważnego ciosu).

    Postaw Uniksa - osobiście lubię Linuksa, ale są inne drogi (no i oczywiście możesz używać Linuksa i DOS/Windows na tej samej maszynie). Naucz się go. Zarządzaj nim. Baw się nim. Nawiąż z jego pomocą kontakt Internetem. Czytaj jego kod źródłowy. Modyfikuj kod. Otrzymasz lepsze narzędzia programistyczne (włączając C, Lisp, Python, i Perl) niż system operacyjny Microsoftu mógłby marzyć, będziesz miał kupę frajdy.

    Aby nauczyć się więcej o Uniksie, zobacz The Loginataka.

    3. Naucz się używać World Wide Web i pisać w HTML-u.

    Większość rzeczy, które zostały zbudowane przez kulturę hackerską, jest ukrytych przed wzrokiem. Pozwalają kierować fabrykami, biurami i uniwersytetami bez widocznego piętna na stylu życia nie-hackerów. Web jest jednym wielkim wyjątkiem, wielką błyszcącą zabawką hackerów, która, co potwierdzają nawet politycy, zmienia świat. Z tego jedynego powodu (i wielu innych równie dobrych) powinieneś nauczyć się, jak działa sieć.

    Nie oznacza to po prostu nauki posługiwania się browserem (każdy to może zrobić), ale nauczyć się pisania w HTML-u, języku Webu. Jeśli nie umiesz programować, pisanie w HTML-u nauczy Cię paru umysłowych przyzwyczajeń, które pomogą Ci to opanować. Zbuduj home page.

    Jednakże posiadanie samej strony domowej nie jest jeszcze wystarczające do uczynienia Cię hackerem. Sieć jest pełna stron domowych. Większość z nich jest bezcelowym, pozbawionym zawartości szlamem* - bardzo wymyślnie wyglądającym, ale szlamem bez dwóch zdań (dla dalszych informacji zobacz The HTML Hell Page).

    Aby Twoja strona była wartościowa, musi zawierać treść, tzn. musi być interesująca i/lub użyteczna dla innych hackerów. A to przenosi nas do następnego tematu...

    Status w kulturze hackerskiej.

    Hackerstwo opiera się na pojęciu reputacji. Starasz się rozwiązać interesujące problemy, ale na ile są one interesujące oraz na ile Twoje rozwiązania są dobre, jest zagadnieniem, które potrafią osądzic tylko podobni Tobie lub lepsi od Ciebie.

    W związku z tym, jeśli bierzesz udział w tej hackerskiej zabawie, uczysz się oceniać własne wyniki tylko na podstawie tego, co inni sądzą o Twoich umiejętnościach (stąd właśnie bierze się stwierdzenie, że nie jesteś hackerem dopóki inni hackerzy uparcie nie nazywają Cię hackerem). Ten fakt jest nieco stłumiony przez wizerunek hackera jako samotnika. Podobnie działa tabu kultury hackerskiej (stopniowo zanikające, ale ciągle obecne) sprzeciwiające się wyznaniu, że ego lub zewnętrzne uznanie mogą być w ogóle czyimkolwiek czynnikiem motywującym.

    Z pewnego punktu widzenia hackerstwo jest czymś, co antropologia nazywa "kulturą darów". Zdobywasz w niej status i reputację nie poprzez dominację nad innymi ludźmi, nie za swoją urodę, nie dlatego, że posiadasz to, co inni chcą mieć, ale dlatego, że dajesz coś innym za darmo. W szczególności robisz to, rozdając swój czas, swoją kreatywność, wyniki swoich umiejętności.

    Ogólnie wyróżnia się 5 rzeczy, które można robić dla zdobycia respektu przez hackerów:

    1. Pisz oprogramowanie z udostępnionym kodem źródłowym.

    Pierwszym (centralnym i najbardziej tradycyjnym) elementem jest tworzenie programów, które są odbierane przez innych hackerów jako zabawne lub użyteczne oraz udostępnianie kodów źródłowych do użytku dla całej kultury hackerskiej.

    (Zwyczajowo nazywało się te prace "oprogramowaniem darmowym", ale zbyt wielu ludzi nie wiedziało do końca, co miałoby znaczyć pojęcie "darmowy". Wielu z nas woli teraz określenie "oprogramowanie z dostępnym kodem źródłowym"* - "open source" software).

    "Półbogami" hackerstwa są ludzie, którzy napisali duże, użyteczne programy, stanowiące odpowiedź na szerokie zapotrzebowanie, a teraz udostępniają je za darmo, dla wszystkich zainteresowanych.

    2. Pomagaj testować i usuwać błędy w programach z udostępnionym kodem źródłowym.

    Hackerzy pomagają testować i usuwać błędy w oprogramowaniu z dostępnym kodem źródłowym. W tym niedoskonałym świecie nieuniknione jest, że większość naszego czasu przy tworzeniu oprogramowania poświęcamy na usuwanie błędów. Dlatego każdy autor programów powie Ci, że dobry beta-tester (taki, który potrafi opisać symptomy, dobrze zlokalizować problemy, toleruje błędy we wczesnych wersjach i umie zastosować kilka prostych procedur diagnostycznych) jest na wagę złota. Nawet jeden taki człowiek jest w stanie pokazać różnicę pomiędzy procesem debugowania, wydającym się czasochłonnym, wyczerpującym koszmarem, a takim, który jest wręcz dobroczynną uciążliwością.

    Jeśli jesteś nowicjuszem, spróbuj znaleźć program w trakcie procesu tworzenia, który Cię zainteresuje i bądź dobrym beta-testerem. Istnieje naturalny postęp od pomagania przy testowaniu - poprzez pomoc przy usuwaniu błędów aż do pomocy przy tworzeniu programu. W ten sposób nauczysz się wiele i wytworzysz dobre więzy z ludźmi, którzy później pomogą i Tobie.

    3. Publikuj użyteczne informacje.

    Inną użyteczną działalnością jest gromadzenie i filtrowanie użytecznych informacji i umieszczanie ich na stronach internetowych i w dokumentach typu FAQ (Frequently Asked Questions - "często zadawane pytania") oraz udostępnianie ich dla szerokiego forum.

    Osoby zarządzające dokumentami technicznymi typu FAQ są szanowane prawie tak, jak autorzy oprogramowania.

    4. Pomóż działać infrastrukturze.

    Kultura hackerska (i techniczny rozwój Internetu, jeśli o tym mowa) jest napędzana przez ochotników. Jest wiele koniecznej, ale niezbyt widowiskowej roboty, którą trzeba wykonać, aby wszystko działało tak, jak należy - administracja e-mailowymi listami dyskusyjnymi, filtrowanie grup dyskusyjnych (moderowanie), zarządzanie dużymi archiwami oprogramowania, rozwijanie różnych standardów technicznych.

    Ludzie, wykonujący dobrze ten rodzaj pracy są bardzo szanowani, bo każdy wie, że ta robota pochłania mnóstwo czasu i nie jest tak ciekawa jak zabawa z kodem.

    5. Służ samej kulturze hackerskiej.

    W końcu, możesz służyć samej kulturze oraz szerzyć jej ideologię (chociażby za pośrednictwem napisania niezłej rozprawy na temat: "Jak zostać hackerem" :-)). Inni nie będą tego od Ciebie oczekiwać, o ile nie kręciłeś się w tym temacie od jakiegoś czasu i nie zostałeś postacią dobrze znaną z któregoś z pierwszych 4 zagadnień.

    Kultura hackerów nie ma przywódców w typowym rozumieniu tego słowa, ale posiada kulturowych bohaterów, starszyznę "plemienną", historyków i rzeczników. Jeśli wystarczająco długo przebywałeś w obozie, możesz w końcu wyrosnąć na jednego z nich. Strzeż się jednak: hackerzy nie ufają wybujałym osobowościom swojej "starszyzny", więc sięganie po tego typu zaszczyty może być niebezpieczne. Zamiast walki o nie powinieneś raczej ustawić się odpowiednio, aby same upadły do Twoich stóp, a wtedy bądź skromny i wdzięczny za swoją pozycję w grupie.

    Związek pomiędzy pojęciem "hacker" a pojęciem  "dziwak".

    Wbrew popularnemu mitowi nie musisz być dziwakiem, aby móc zostać hackerem. To niewątpliwie pomaga i wielu hackerów jest odludkami. Bycie wyrzutkiem społecznym pomaga skupić się na ważnych rzeczach, takich jak myślenie i grzebanie w kodzie.

    Z tego powodu wielu hackerów "zaadoptowało" sobie etykietę "dziwak"*, a nawet używają ostrzejszego terminu "świr"* jako oznaki własnej dumy - jest to forma zadeklarowania ich niezależności od normalnych społecznych oczekiwań. Zobacz The Geek Page dla dalszej dyskusji.

    Jeśli potrafisz skoncentrować się na hackerstwie wystarczająco, aby być w tym dobrym i wciąż posiadasz własne życie - w porządku. Dziś jest dużo łatwiej niż w latach 70., kiedy byłem nowicjuszem. Główny nurt kultury społeczeństwa jest dziś dużo bardziej przyjacielsko nastawiony wobec techno-dziwaków. Zwiększa się nawet liczba ludzi zdających sobie sprawę z faktu, że hackerzy są często świetnym materiałem na partnerów i małżonków. Więcej na ten temat w Girl's Guide to Geek Guys (Przewodniku dla dziewcząt po dziwnych facetach).

    Jeśli pasjonujesz się hackerstwem, bo nie posiadasz własnego życia, to też w porządku - przynajmniej nie będziesz miał problemów z koncentracją. Może później rozpoczniesz prywatne życie.

    Punkty za styl.

    Aby być hackerem, musisz wejść w styl myślenia hackera. Jest kilka rzeczy, które możesz robić, jeśli nie siedzisz za komputerem. Nie są one substytutami hackerstwa (nic nie jest), ale wielu hackerów to robi, czując, że w pewien sposób wiążą się w swych podstawach z duchem hackerstwa.

    1. Czytaj science-fiction. Odwiedzaj konwenty science-fiction (świetny sposób, aby spotkać hackerów lub osoby dobrze rokujące, aby nimi zostać).
    2. Studiuj Zen i/lub trenuj sztuki walki (tu dyscyplina psychiczna wydaje się podobna do hackerskiej).
    3. Rozwijaj w sobie analityczny słuch do muzyki. Naucz się cenić specyficzne gatunki muzyki. Naucz się dobrze grać na jakimś instrumencie lub dobrze śpiewać.
    4. Rozwiń w sobie szacunek dla gier umysłowych i zabawy słownej.
    5. Naucz się dobrze pisać w swoim języku narodowym. (Zdumiewająco dużo hackerów, włączając w to tych najlepszych, jakich znam, jest doskonałymi pisarzami).

    Im więcej z tych rzeczy robisz, tym bardziej prawdopodobne, że jesteś dobrym materiałem na hackera. Nie wiadomo do końca, dlaczego akurat te rzeczy kojarzą się ze zdolnościami hackerskimi, ale są one związane z jednoczesnym wykorzystywaniem zdolności prawej i lewej półkuli mózgowej, a to wydaje się ważne (hackerzy muszą zarówno myśleć logicznie, jak również być w stanie wyjść poza zakres pozornej logiki, by móc przekroczyć barierę swoich wyobrażeń w danej chwili).

    W końcu kilka rzeczy, których nie należy robić.

    1. Nie używaj głupich, górnolotnych pseudonimów.
    2. Nie wdawaj się w święte wojny na Usenecie (lub gdziekolwiek indziej).
    3. Nie nazywaj siebie "cyberpunkiem" i nie marnuj czasu na kogokolwiek, kto określa siebie kimś takim.
    4. Nie wysyłaj poczty lub ogłoszeń na grupach dyskusyjnych, które będą pełne błędów ortograficznych lub gramatycznych.

    Reputacja, jaką zdobędziesz, jest niewiele warta. Hackerzy mają dobrą pamięć - może upłynąć wiele lat Twojego życia, zanim zostaniesz zaakceptowany.

    Inne źródła:

      Peter Seebach zarządza świetnym Hacker FAQ dla menedżerów, którzy nie wiedzą, jak postępować z hackerami.

      Loginataka zawiera kilka rzeczy dotyczących właściwego treningu i postawy hackerów Uniksowych.

      Napisałem również "A Brief History Of Hackerdom" (Krótką historię hackerstwa).

      Jestem autorem artykułu "The Cathedral and the Bazaar", który wyjaśnia, w jaki sposób działają kultury hackerskie wokół Linuksa i oprogramowania z dostępnym kodem źródłowym. W dalszej części Homesteading the Noosphere treści te znalazły jeszcze bardziej bezpośredni opis.


Często zadawane pytania.

Pytanie: Nauczysz mnie hackerstwa?

Od pierwszej publikacji tego dokumentu otrzymuję kilka próśb tygodniowo o to, żebym kogoś "nauczył wszystkiego o hackerstwie". Niestety, nie mam ani czasu ani energii, aby to uczynić. Moje własne projekty hackerskie zajmują mi 110% czasu.

Nawet gdybym miał czas, hackerstwo jest postawą i umiejętnością, których musisz po prostu nauczyć się sam. Przekonasz się, że chociaż prawdziwi hackerzy chcą Ci pomóc, nie uszanują Cię, jeśli będziesz ich błagać, żeby karmili Cię swoją wiedzą jak łyżeczką.

Naucz się na początku kilku rzeczy. Pokaż, że się starasz, że potrafisz uczyć się samodzielnie. Potem zwróć się do znajomych hackerów ze szczegółowymi pytaniami.

P: Pomożesz mi włamać się do systemu lub nauczysz mnie crackerstwa?

Nie. Każdy, kto ciągle zadaje takie pytanie, po przeczytaniu tego dokumentu jest zbyt głupi, by go czegoś nauczyć, nawet gdybym miał na to czas. Jakiekolwiek podobne prośby wysłane e-mailem zostaną zignorowane lub odpowiem na nie ze skrajną nieuprzejmością.

P: Gdzie mogę znaleźć prawdziwych hackerów do rozmowy?

Najlepszą metodą jest odnaleźć grupę użytkowników Uniksa lub Linuksa w pobliżu i udać się na ich spotkanie (możesz znaleźć linki do kilku list takich grup na stronie LDP).

(Kiedyś uważałem, że nie spotkasz prawdziwych hackerów na IRC, ale miałem okazję przekonać się, że to się zmienia. Okazuje się, że niektóre społeczności hackerskie, związane z takimi rzeczami jak GIMP czy Perl mają własne kanały IRC.)

P: Jakiego języka powinienem nauczyć się na początku?

HTML-a, jeśli jeszcze go nie znasz. Jest pełno widowiskowych, przeładowanych formą, złych książek o HTML-u na rynku i załamująco niewiele dobrych. Tą, którą lubię, najbardziej jest "HTML: The Definitive Guide".

Ale HTML nie jest pełnym językiem programowania. Kiedy będziesz gotowy zacząć programować, polecam rozpoczęcie od Pythona. Spotkasz wiele osób polecających Perla. Jest on popularniejszy od Pythona, ale trudniejszy do nauki.

C jest naprawdę ważne, ale jest też dużo trudniejsze od Perla i Pythona. Nie próbuj uczyć się go na początku.

P: Czy rynek oprogramowania z dostępnym kodem źródłowym nie uniemożliwi programistom zarobienia na życie?

To wydaje się nieprawdopodobne - ale na razie przemysł oprogramowania z dostępnym kodem źródłowym stwarza nowe stanowiska pracy zamiast je odbierać. Jeśli zrealizowanie programu jest korzystniejsze ekonomicznie niż niestworzenie go, programista otrzyma zapłatę niezależnie od tego, czy program będzie darmowy. Niezależnie od ilości "darmowego" oprogramowania popyt na nowe i specjalizowane oprogramowanie zawsze wydaje się większy. Napisałem więcej na ten temat na stronach Open Source.

P: Jak mogę zacząć? Gdzie zdobędę darmowy UNIX?

Zawarłem tam wskazówki, gdzie znaleźć najpowszechniej stosowany darmowy UNIX. Żeby być hackerem, potrzebujesz motywacji, inicjatywy i umiejętności samodzielnej nauki. Zacznij teraz...


Od tłumacza:
Tu znajdują się oryginalne sformułowania, które dla mnie stanowią elementy kontrowersyjne. Jeśli ktoś pokusi się o próbę poprawienia mnie w tłumaczeniu - bardzo proszę. Wszak na tym polega esencja hackerstwa...

phreaking - w uproszczeniu oznacza to korzystanie z usług telefonicznych "na lewo", czyli bez opłaty. U nas objawiało się to np. przez wykorzystanie zapalniczki piezoelektrycznej do nabijania impulsów w aparatach publicznych na żetony... (dzięki Zain... ;-)

sludge - szlam to dokładne tłumaczenie tego słowa. Jednak niezbyt dobrze brzmi po polsku... Na pewno jest lepsze słowo na określenie bezwartościowego śmiecia, czegoś stworzonego dla samego tworzenia, bez wartości dla innych, prócz twórcy...

open source software - właściwie to się czepiam, ale warto wreszcie przyjąć jakąś polską wersję tego określenia do naszego języka. "Oprogramowanie z dostępnym kodem źródłowym" brzmi zbyt opisowo. Dowodzi to tylko, że język polski jest ubogi w określenia. Dla opisania zjawisk musimy używać więcej słów (moje tłumaczenie jest w ok. 20% dłuższe od oryginału...)

nerdgeek - moje tłumaczenia "dziwak" oraz "świr&;quot; oddają raczej nastrój emocjonalny określeń użytych przez Erica (tak sądzę ;-), niż rzeczywiste znaczenie tych slangowych sformułowań. FIXME please...

piątek, 16 marca 2007

Praktyczne sposoby rozwiązywania SUDOKU.

Tekst został zamieszczony za zgodą Oficyny Wydawniczej "Press-Media", ul. Wojska Polskiego 3, 39-300 Mielec wydawcy łamigłówek "50 Sudoku", "100 Sudoku", "150 Sudoku".

JAK ROZWIĄZYWAĆ SUDOKU?
Rozwiązywanie Sudoku polega na wpisaniu do diagramu brakujących cyfr w taki sposób, aby w każdym poziomym rzędzie i w każdej pionowej kolumnie oraz w każdym małym kwadracie 3 x 3 kratki (o pogrubionych bokach) znalazły się wszystkie cyfry od 1 do 9. Każda cyfra w rzędzie, w kolumnie czy małym kwadracie może być wpisana tylko raz. Niby nic szczególnego, a jednak układanka ta jest naprawdę niezwykle pasjonująca. Przekonał się o tym każdy, kto choć raz spróbował wypełnić magiczny diagram Sudoku.

A oto kilka praktycznych wskazówek jak rozwiązywać Sudoku:
  1. Na początku wybierz jedną z cyfr i spróbuj znaleźć dla niej właściwe miejsca w całym diagramie Sudoku. Każda z cyfr występuje w diagramie dokładnie 9 razy. Możesz zacząć od wpisywania cyfr 1, następnie 2, potem 3, aż do 9. Możesz też rozpocząć od uzupełniania cyfr, którychpierwotnie ujawniono najwięcej, np. gdy w diagramie Sudoku cyfra 2 występuje już sześciokrotnie, to pozostały Ci do wpisania tylko trzy dwójki.
  2. Wpisuj cyfrę tylko wtedy, gdy masz pewność, że znalazłeś dla niej właściwe miejsce. Jeśli nie masz takiej pewności przejdź do wpisywania kolejnej cyfry. Poprzednią cyfrę może uda Ci się wpisać później, gdy uzupełnisz nieco więcej kratek w diagramie Sudoku.
  3. Gdy zostały wpisane już wszystkie pewne cyfry, ale nie udało Ci się wypełnić całego diagramu Sudoku staraj się dopełniać rzędy lub kolumny, albo małe kwadraty 3 x 3 kratki, w których pozostało najmniej pustych miejsc.
SPOSOBY ROZWIĄZYWANIA SUDOKU.
Rozwiązywanie Sudoku nie wymaga wykonywania żadnych matematycznych działań, niezbędna jest natomiast cierpliwość, spostrzegawczość oraz umiejętność logicznego myślenia.
Istnieje wiele sposobów rozwiązywania Sudoku - każdy gracz może stworzyć własny schemat rozwiązywania łamigłówki. Poniżej prezentujemy 5 sposobów, które są naszym zdaniem, najbardziej efektywne.
Pierwsze cztery, wybrane przez nas sposoby, omówimy na przykładzie dość trudnej łamigłówki, aby przy jej rozwiązywaniu można było zastosować wszystkie z nich. Ostatni zaś piąty sposób, ze względu na jego zaawansowanie, zaprezentujemy na piekielnie trudnym diagramie Sudoku.
Rozwiązywanie zaczniemy od sposobu najprostrzego, po czym kolejno będziemy przechodzić do bardziej zaawansowanych sposobów na Sudoku. W tej kolejności radzimy również stosować przedstawione przez nas sposoby rozwiązywania Sudoku.

1 SPOSÓB - metoda eliminacji cyfr.

Polega ona na wyszukiwaniu w całym diagramie Sudoku wszystkich właściwych miejsc, w które można wpisać jedną z cyfr, by w ten sposób wyeliminować ją z dalszej gry.
Zgodnie z zasadami gry, każda cyfra od 1 do 9 może się znaleźć tylko raz w jakimś rzędzie, kolumnie czy małym kwadracie 3 x 3 kratki. Łącznie więc w całym diagramie Sudoku każda z cyfr występuje dokładnie 9 razy. Spróbuj znaleźć te 9 miejsc kolejno dla każdej z cyfr. Możesz wyszukiwać właściwe miejsca najpierw dla 1, potem 2, następnie 3 itd. Możesz też, co jest bardziej praktyczne, rozpocząć od wpisywania cyfr, których pierwotnie ujawniono najwięcej. Gdy np. w diagramie Sudoku cyfra 2 występuje już sześciokrotnie, to pozostały Ci do wpisania tylko trzy dwójki.
Wpisuj cyfrę tylko wtedy, gdy masz pewność, że znalazłeś dla niej właściwe miejsce. Jeśli nie masz takiej pewności, przejdź do wpisywania kolejnej cyfry, a po niej następnej.
Jeśli uda Ci się na początku gry wyeliminować kilka cyfr, znakomicie ułatwi to dalsze rozwiązywanie. Gdy wpisałeś już wszystkie pewne cyfry, ale nie udało Ci się uzupełnić całego diagramu - powtórz całą operację jeszcze raz. Oczywiście tym razem wyszukuj właściwe miejsca już dla tych cyfr, których jeszcze nie udało Ci się wyeliminować z gry.
Omówiony sposób, jest naszym zdaniem, najbardziej efektywną, a zarazem najszybszą metodą rozwiązywania łatwych Sudoku. Można go oczywiście stosować także przy nieco trudniejszych łamigłówkach, lecz należy się wówczas posiłkować również innymi sposobami.

PRZYKŁAD.
W przedstawionym poniżej diagramie pierwotnie ujawniono najwięcej cyfr 1 i 2. Spróbujmy więc znaleźć pozostałe właściwe miejsca dla tych cyfr. Na początek postaramy się wpisać brakujące 1 w zaznaczonych kolorem małych kwadratach. Zaczniemy od górnego. Wykreśliliśmy miejsca, w których cyfra 1 nie może się znaleźć, gdyż występuje już w sąsiednich małych kwadratach i pozostało nam tylko jedno, a tym samym pewne miejsce do jej wpisania. Przejdźmy teraz do dolnego kwadratu. W nim również (po wpisaniu 1 w górnym kwadracie) jest już tylko jedno możliwe pole do wpisania 1. Pozostało nam jeszcze wpisać 1 w środkowy mały, aby uzupełnić wszystkie cyfry 1 w tym diagramie Sudoku, a tym samym wyeliminować tę cyfrę z dalszej gry. Teraz spróbuj sam wyeliminować cyfrę 2.


2 SPOSÓB - dopełnianie.

Polega ono na uzupełnianiu tych rzędów, kolumn czy małych kwadratów w diagramie Sudoku, w których pozostało najmniej pustych kratek.
Sposób ten najlepiej stosować, gdy udało nam się już chociaż częściowo uzupełnić diagram Sudoku. Dopełniając rzędy, kolumny czy też małe kwadraty wpierw sprawdzamy, jakich cyfr nam w nich brakuje, a następnie staramy się je uzupełnić.

PRZYKŁAD.
Spójrz na zamieszczony poniżej diagram Sudoku. Stosując sposób 1 wpisaliśmy wszystkie 1 i 2, teraz przy użyciu sposobu 2 postaramy się dopełnić zaznaczony kolorem mały kwadrat w tym diagramie. Brakuje w nim już tylko trzech cyfr: 4, 7 i 9, które należy wpisać w pola A, B i C. Cyfrę 7 możemy wpisać tylko w pole A ponieważ w kolumnie B cyfra 7 już występuje (dolny kwadrat), natomiast w pole C też nie możemy wpisać, ponieważ 7 już jest w tym wierszu (lewy kwadrat). Cyfrę 4 możemy wpisać tylko w pole C, ponieważ w kolumnie należącej do pola B cyfra 4 już występuje (środkowy kwadrat). Mamy już wpisaną 7 i 4 pozostaje tylko wpisać cyfrę 9 w pole B, aby dopełnić cały zaznaczony mały kwadrat. W przedstawiony sposób możesz uzupełniać inne rzędy, kolumny czy małe kwadraty w tym i innych diagramach Sudoku.


3 SPOSÓB - metoda kratkowa.

Polega ona na wyszukiwaniu cyfry do konkretnej kratki w diagramie Sudoku.
Z zasad gry wynika, że wpisanie cyfry w jakiejś kratce powoduje, że cyfra ta nie może się pojawić w żadnym innym miejscu w rzędzie, kolumnie czy małym kwadracie, do których ta kratka przynależy.
Inaczej mówiąc, jeśli zauważyliśmy, że w pobliżu jakiejś kratki znajduje się osiem różnych cyfr, to w tej kratce musi znaleźć się ta dziewiąta - brakująca.

PRZYKŁAD.
W zamieszczonym poniżej diagramie Sudoku została zaznaczona kolorem jedna kratka. Spróbujmy ustalić, jaka cyfra może być do niej wpisana. Zauważ, że w małym kwadracie, do którego należy ta kratka, są już cyfry: 1, 2, 7, 8 i 9 (oznaczone kółkami). Cyfr tych nie możesz więc wpisać do zaznaczonej kratki. W kolumnie, do której należy zaznaczona kratka występują jeszcze cyfry: 3, 4 i 6 (oznaczone kółkami). One zatem również nie mogą się w niej znaleźć. Pozostała więc już tylko cyfra 5 i to ją należy umieścić w zaznaczonej kratce.


4 SPOSÓB - metoda przypisanych par.

Polega ona na znalezieniu takiej pary cyfr, która może być wpisana tylko do dwóch kratek w jakimś rzędzie, kolumnie lub małym kwadracie. Ponieważ cyfry te można umieścić tylko w dwóch kratkach, są one niejako przypisane do tych właśnie kratek. Kratki te uznajemy zaś za zajęte, przez co wykluczamy możliwość umieszczenia w nich innych cyfr.
W sposobie tym naszym celem jest znalezienie przybliżonego miejsca wpisania jakiejś pary cyfr, gdyż jak się okazuje nawet taka informacja może być przydatna przy rozwiązywaniu Sudoku.
Stosowanie sposobu 4 wiąże się z koniecznością wpisywania do pustych kratek diagramu Sudoku cyfr, które mogą się w nich znaleźć. Najlepiej robić to ołówkiem, aby w razie potrzeby można je było łatwo wymazać. Takie wpisywanie Jest niemal niezbędne przy rozwiązywaniu trudnych i piekielnie trudnych łamigłówek Sudoku.

PRZYKŁAD.
W zamieszczonym poniżej diagramie Sudoku został oznaczony kolorem górny rząd, w którym para cyfr 4 i 6 stanowi przypisaną. Sprawdźmy czy rzeczywiście cyfry 4 i 6 można wpisać tylko w dwie ostatnie kratki zaznaczonego rzędu. Zacznijmy od cyfry 4. Zauważ, że w prawym górnym małym kwadracie tego diagramu Sudoku cyfrę 4 można wpisać tylko w dwóch górnych kratkach (są to ostatnie dwie kratki zaznaczonego rzędu). Pozostałe puste miejsca w tym kwadracie eliminuje 4 z sąsiedniego małego kwadratu (przerywana linia). Zajmijmy się teraz cyfrą 6. Zauważ, że 6 występuje już poniżej drugiej kratki zaznaczonego rzędu (przerywana linia). Cyfrę 6 można zatem wpisać również tylko w dwóch ostatnich kratkach tego rzędu. Stosując sposób 4 przypisujemy więc cyfry 4 i 6 do tych kratek, wykluczając tym samym umieszczenie w nich innych cyfr. Cyfrę 5 możemy więc wpisać tylko w drugiej kratce zaznaczonego rzędu.


5 SPOSÓB - metoda identycznych par.

Polega ona na odnalezieniu w jakimś rzędzie, kolumnie lub małym kwadracie dwóch kratek, w które można wpisać tylko dwie takie same cyfry.
Jeżeli nam się to uda, śmiało możemy wykluczyć te cyfry z pozostałych pustych kratek w tym rzędzie, kolumnie czy małym kwadracie. Stosowanie tego sposobu wiąże się z koniecznością wpisywania w poszczególne kratki diagramu Sudoku cyfr, jakie mogą się w nich znaleźć.

PRZYKŁAD.
Zamieszczony poniżej diagram Sudoku to piekielnie trudna łamigłówka, w której uzupełnienie choćby jednej cyfry sprawia duży kłopot. Spójrz na zaznaczoną kolorem kolumnę. Brakuje w niej czterech cyfr 1, 2, 4 i 5. Spróbujmy dopisać którąś z nich. Wpisaliśmy w puste kratki zaznaczonej kolumny wszystkie cyfry, które można w nich umieścić.
Zauważ, że w dwóch górnych zaznaczonych kratkach tej kolumny mogą znaleźć się tylko dwie te same cyfry 2 i 5. Znaleźliśmy identyczną parę. Rezerwujemy więc te kratki dla cyfr 2 i 5, a tym samym wykluczamy je z innych pustych kratek tej kolumny. Dzięki temu na samym dole zaznaczonej kolumny możemy z całą pewnością wpisać 1, a w wolną kratkę powyżej cyfrę 4 (obie cyfry wpisano kolorem).


Znajdowanie par przypisanych oraz identycznych par to naszym zdaniem najbardziej zaawansowane sposoby rozwiązywania Sudoku, które przydają się szczególnie przy uzupełnianiu trudnych i piekielnie trudnych diagramów.

Jeśli chcesz spróbować swoich sił w rozwiązywaniu Sudoku, na górze z prawej strony zamieszczam "Sudoku on-line". MUSI BYĆ WŁĄCZONA OBSŁUGA JavaScript. Będziesz mógł potrenować zdobytą wiedze rozwiązując Sudoku przez Internet. Życze miłego główkowanie :)

piątek, 9 marca 2007

Kilka porad "Jak zostać prawdziwym informatykiem".

Dzisiaj chce podać kilka dobrych rad, tym którzy pragną zostać informatykiem z prawdziwego zdarzenia. Po przeczytaniu tego tekstu będziecie posiadali dużą wiedze, która jest niezbędna aby dalej rozwijać swoje informatyczne pasje. Opisane będą porady: jak zostać programistą, administratorem sieci, hakerem jak radzić sobie gdy pojawią się jakieś problemy w Windowsie, Linuksie i innych systemach operacyjnych oraz jak poprawnie korzystać z IRC-a. Zapraszam do lektury.

10 DOWODÓW NA TO, ŻE KOMPUTER JEST MĘŻCZYZNĄ:
  • Komputer nigdy nie robi sobie sam niczego do jedzenia.
  • Pod efektowną, wielką obudową jest głównie pustka i gorące powietrze.
  • Nie robi nic, dopóki nie pokażesz mu jak.
  • Im bardziej szczegółowo mu wyjaśniasz, jak ma coś zrobić, tym wolniej to robi.
  • Gdy tylko na chwile się oddalisz, przechodzi w stan bezczynności lub zasypia.
  • Jest zawsze chętny do pomocy, ale gdy rzeczywiście jej potrzebujesz...
  • Gdy rzeczy idą źle, on jest z siebie zadowolony jak zawsze.
  • Nigdy nie możesz za nim nadążyć. Zawsze kończy pierwszy.
  • Potrafi genialnie udawać idiote.
  • Najważniejsza dla niego jest jak najwyższa liczba na procesorze i wielkość "twardziela".

KOMPUTEROWIEC NA 100%:
  • Próbujesz wprowadzić hasło, uruchamiając kuchenkę mikrofalową.
  • Od lat nie grasz w pasjansa tradycyjnymi kartami.
  • Pytasz e-mailem kolegów z sąsiednich biurek, czy idą na piwo.
  • Zrywasz kontakty z przyjaciółmi, którzy nie posiadają adresu e-mail.
  • Nie znasz aktualnej ceny znaczka pocztowego.
  • Większość znanych ci dowcipów otrzymałeś przez e-mail.
  • Telefonując z domu używasz zera, by wyjść na miasto.
  • Idziesz do pracy gdy jest ciemno, wracasz gdy jest ciemno - nawet latem.
  • Masz uniwersalny program zliczający dni dzielące cie od emerytury.
  • Swoje dzieci znasz ze zdjęć ustawionych na biurku.
  • Czytasz ten spis i cały czas klikasz myszką.
  • Przez ten czas myślisz, komu go "przeforwardować"?

Dlaczego informatycy mylą Halloween z Wigilią Bożego Narodzenie?
Dlatego, że 31 Oct = 25 Dec.


CHARAKTERYSTYKA KOMPUTEROWCA:
  • Nie patrzy, lecz skanuje.
  • Nie słucha, lecz sampluje.
  • Nie myśli, on kompiluje.
  • Nie rozwiązuje problemów, ale je debbuguje.
  • Nie ogląda telewizji, ale digitalizuje obraz.
  • Nie przypomina sobie, ale odświeża cache.
  • Nie chodzi za potrzebą, ale opróżnia kosz.
  • Nie leczy się, ale odpala mks_Vira.
  • Nie traci pamięci, ale ją formatuje.
  • Nie chodzi, ale się scrolluje.
  • Nie maluje, ale tworzy fraktale.
  • Nie pakuje się, ale kompresuje.
  • Nie sprząta pokoju, ale go defragmentuje.
  • Nie zamawia pizzy, ale ją downloaduje.

CECHY ZDEKLAROWANEGO LINUKSIARZA:
  • Gdy widzi w ZOO antylope GNU, zastanawia się, gdzie jest jej kod źródłowy i dlaczego spakowano ją w formacie ZOO, a nie w tar.gz.
  • Gdy idzie do łóżka z dziewczyną, czyta wcześniej HOWTO. W łóżku zastanawia się, jakie parametry dać do mount. Noc kończy, kompilując kernel do obsługi formatu brunetka czy blondynka.
  • Idąc na bal, przypomina sobie, że nie zainstalował jeszcze Samby.
  • Rozmawiając przez telefon z kolegą, włącza pppd.
  • Gdy jego dziecko nie chce iść spać, robi shutdown -h now.
  • Nie czyta "Pana Tadeusza", czeka na niego w formacie man.
  • Gdy chce, żeby mu dostarczano codzienni mleko pod drzwi, wpisuje mleczarz do crontaba.
  • Separuje mieszkanie od korytarza firewallem i zastanawia się, co zrobić z Windows, bo mają za dużo bugów, żeby je zabezpieczyć.
  • Idąc do sklepu, nie bierze pieniędzy, liczy, że część artykułów będzie dostępna jako GPL.
  • Gdy chce przewietrzyć mieszkanie, próbuje otworzyć okna przez startx.
  • Gdy widzi budynek z napisem Holiday Inn, myśli, że w środku jest serwer newsów.

Siedzi Admin w serwerowni, pije siedemnastą kawe i tak sobie myśli:
- Newton nie żyje, Einstein nie żyje, Edison umarł i ja się też bardzo źle czuje ...


Z PAMIĘTNIKA PRACOWNIKA:
PONIEDZIAŁEK - Dostaliśmy komputery. To takie telewizorki z pudełkiem i kawałkiem harmonii.
WTOREK - Cały dzień siedziałem przed komputerem i nic, chyba się popsuł.
ŚRODA - Przyszedł nasz kierownik i włączył komputer do gniazdka.
CZWARTEK - Dzisiaj pracowaliśmy na komputerach jak szaleni. Dostałem się na 10 poziom. Zenek był lepszy. Padł na dwunastym.
PIĄTEK - Nie mogłem przejść 13 poziomu. Dzisiaj znowu zostane na noc.
SOBOTA - Rano przyszła Policja. Okazało się, że żona zgłosiła moje zaginięcie. Na razie będe mieszkał u Zenka.
NIEDZIELA - Nie moge się doczekać poniedziałku.
PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj było szkolenie. Zenek też był. Wykładowca załamał się po 10 minutach. Coś z tego szkolenia jednak wynieśliśmy. Ja mam piękny komplet długopisów, a Zenek rzutnik.
WTOREK - Dostaliśmy kserokopiarke! Przy pierwszym uruchomieniu Zenek naświetlił sobie oczy.
ŚRODA - Alarm bombowy. Ewakuacja budynku. Ktoś zostawił podejrzaną reklamówkę w toalecie. Saperzy ją zdetonowali. Teraz potrzebny będzie remont WC.
CZWARTEK - Zarządzono czyszczenie komputerów i teraz komputery już nie działają. Może woda była za gorąca?


Jakie są ostatnie słowa hakera przed śmiercią?
- Log Out.


IRC - Program dnia
5:55 screen -r
6:00 Z #polski - reportaż
6:40 #ziarno - kanał zakonu karmelitów ircujących
7:15 @CzArOdZiEjKa z #ksiezyca
7:40 Wykopany za młodu - serial, powtórka
8:05 Gdyby babcia miała w_sy - IRC w przedszkolu
8:40 @BaBa z IRCa, opom lżej - teleturniej
9:10 Jeśli nie signoff, to co? - program edukacyjny
9:30 Wallop, Wallop - serial, powtórka
10:05 IRCZakupy - #sexshop
10:15 Lameriada - teleturniej
10:45 Zagubiony w splicie - serial
11:30 Pan Samochodzik i niesamowity skrypt - film fabularny
13:00 Były sobie odkrycia - historia IRC-a
13:30 Tata, a IRCop powiedział...
13:45 Panienka z okienka - dlaczego kobiety ircują spod Windows
14:15 Losowanie IRCoLotka - zdjęto następujące bany...
14:30 Niedzielne igraszki - IRC przez modem
15:00 IRC na świecie - Burkina Faso
15:25 Dyżurny IRCop kraju
15:50 Wiadomości splitowe dla ludu ircującego
16:00 Bezopie - dramat psychologiczny
17:45 100 pytań do Afrodyty - program publicystyczny
18:30 K-Linia specjalna - Zyzio
19:00 Śpiewać każdy może - Szczyrk i Wrocław
19:25 Kto zabanował Królika Rogera? - animowane ASCII
20:10 Jak zdobywano link na zachód - western
22:00 Wiadomości dla ludu ircującego
22:10 Koszmar z domeny nask.pl - horror tylko dla opów
23:00 Księga dżungli - wybrany werset z RFC na niedzielę zwykłą bez opa
23:15 Klinika zdrowego IRCownika - o zbawiennych skutkach leczenia MassDeOpem
23:30 Zakończenie programu - Muzyka dla zmęczonych IRCownikow
0:00 CTRL-A-D i logout


Dzień z życia "hakera".
27.06
Dzisiaj tata kupił mi komputer. Po dokładnym zapoznaniu się z instrukcją zacząłem go poznawać. Kolega pokazał mi jak się włącza gry. Grałem do późna w nocy.
28.06
Strasznie boli mnie głowa, to chyba po tym graniu wczoraj. Kolega przyniósł mi fajny film pt. "Hackers". Po krótkim wahaniu postanowiłem zostać hackerem. Zadzwoniłem do serwisu i powiedziałem, żeby mi podłączyli modem. Potem grałem całą noc w quake'a.
29.06
Odpaliłem internet!!! Wow! ale tu jest super, jednak nie chce zaprzątać sobie głowy bzdurami w końcu mam być hackerem. Do wieczora ściągałem gołe dziewczyny, zaczynam kapować jak to jest być hackerem. Potem grałem w quake'a.
30.06
Cholera! zablokowałem się w 3 planszy quake'a, co robić? Dzisiaj znów włączyłem internet. Znalazłem stronę hackerską, co za radość!!! Pozgrywałem mnóstwo plików i tekstów, dziś będzie pracowity dzień. Cholera nie wiem gdzie mi się wszystko zgrało!!!! Nie moge niczego odnaleźć! Daje sobie spokój z szukaniem i gram w quake'a.
1.07
Przyszedł dziś do mnie kumpel, pokazał mi gdzie się zgrało to z wczoraj, będe dziś musiał to wszystko przeczytać!!! Znów włączyłem internet, nie wiem czego szukać. Wyłączam internet i gram w quake'a, cholerny świat nie mogę przejść tej 3 planszy.
2.07
Zacząłem czytać dzisiaj teksty hackerskie, nic z nich nie rozumiem, musze iść do mojego nauczyciela od informatyki. Ponadto doszedłem do wniosku, że musze się odróżniać od pospólstwa. Po ponownym obejrzeniu "Hackers" poszedłem do sklepu i kupiłem bluze do kolan, łańcuch od krowy, spodnie z krokiem przy kostkach i kolczyk do nosa. Jestem już hackerem.
3.07
Ale kicha nauczyciel nie wiedział co piszą w tych tekstach, powiedział że to chyba po angielsku, ale ja się nie poddaje w końcu jestem hackerem. Przeszedłem trzecią plansze w quake'u!!! Ale zaraz sie zablokowałem w czwartej . Dzisiaj kumpel przyniósł mi program mIRC i powiedział, że to coś takiego jak party-line tylko, że na komputerze. Do późna instalowałem ten cholerny program, jak już sie zainstalował to wciąż mi pisało "not connected". Cholera wie dlaczego.
4.07
Dzisiaj dowiedziałem się co to lamer. Teraz wiem, że ja to hacker a reszta to lamerzy. Kumpel znów mnie poratował i uruchomił mIRCA. Do późna w nocy gadałem na jakimś kanale. Poprzesyłali mi wiele programów, które zaraz będe sprawdzać. Mówili że to najnowsze programy hackerskie. Ale fajny ten IRC.
5.07
Cholera oszukali mnie, żaden program sie nie odpala!!! Wchodze na IRC'a i wyzywam ich od lamerów, oni mi na to że ja sam jestem lamer. No to ja mówie że jestem hacker, a hacker a lamer to różnica.
6.07
Powiesił mi sie Windows, czekam na serwisanta, nie moge grać ani hackować!
7.07
Serwisant powiedział że musze zapłacić dość dużo za naprawe bo sie coś z systemem stało i trzeba pół komputera wymienić. Zapłaciłem i mówiąc mu że jest lamerem pożegnałem go. Znów mam internet ale nie mam quake'a, cholera znów będe musiał od nowa przechodzić. Dziś na IRC'u wszedłem na kanał #hackpl ale tem kicha nikt nic nie gada. Postanowiłem zagaić jakąś gadke i sie zapytałem czy ktoś ma kody do quake'a, niestety coś sie stało chyba z mIRC'em i zanim nadeszła odpowiedź od nich napisało mi że jestem "banned" czyżby znów awaria systemu?
8.07
Dzisiaj pojechałem do babci, powiedziłaem jej, że jestem hackerem a ona mi powiedziała że nie wie co to jest. Ale z babci lamer. Po powrocie do domu odpaliłem mIRC'a i wszedłem na #hackpl nikt sie do mnie nie odzywa. Powiedziałem, że ten co sie do mnie nie odezwie to lamer. Nikt sie nie odezwał.
9.07
Dzisiaj odezwał sie do mnie jakiś koleś z #hackpl i powiedział abym zmienił nicka a ja mówie mu że nie moge bo mi sie pilot od TV zaciął, a w końcu co go obchodzi co ja oglądam? Wychodze z IRC'a i gram w quake'a, kurde już prawie jestem przy końcu.
10.07
Ale ze mnie idiota, dowiedziałem sie że, nick to ksywa na IRC'u, ale dlaczego mam ją zmienić czyżby "God_of_Hackers" to zły nick? Ale dla dobra sprawy zmieniłem teraz jestem "Master_of_hack", wchodze na mIRCA i gadam z tym kolesiem który wczoraj mi powiedział abym zmienił nicka. Pyta sie mnie o system no to ja mówie, że mam Windowsa 95... Niestety komp mi sie co chwila wiesza więc dziś już nic nie napisze.
11.07
Dzisiaj pohakuje na ostro, mam nowego Windowsa 98 to będzie czad. Wchodze na #hackpl i wyzywam wszystkich od lamerów aby ich sprowokować, nikt nie zwraca na mnie uwagi. Gadam z tym kolesiem co zawsze, a on sie mnie pyta czy mam linuxa, ja mu mówie że nie mam dostępu do nowych gier i jeszcze w to nie grałem.
12.07
Dziś jest mój dzień, kolega z #hackpl powiedział, że pomoże mi sie włamać gdzieś. Mówi że to będzie jakiś *.org.pl. Czuje sie wreszcie doceniony. Będziemy działać wieczorem. Teraz będe grać w quake'a aby sie odprężyć. To znów ja właśnie sie włamuje, kumpel mi mówi co mam robić, jestem już na serverze cokolwiek może to znaczyć. Czuje że to jest właśnie to. Mam już dostęp do ich twardych dysków teraz im pokarze. Kasuje wszystko co mi wpadnie w ręce, gdy już nic nie ma, wracam na IRC'a. Kumpel sie pyta czy logi wykasowałem, ja mu mówie, że wykasowałem wszystko i nic nie mają na twardzielu.
13.07
Rano przyszli do mnie jacyś ludzie w czarnych garniturach i powiedzieli że są z NASK'u ja im na to że nie jestem zainteresowany żadnymi promocjami, a oni zabrali mnie na komisariat, gdzie spisały mnie gliny. Powiedzieli mi że nie mam prawa do dotykania żadnego komputera. Więc siedze i dyktuje kumplowi co ma pisać, ale sie nie poddam postanowiłem zostać phreakerem.

LOG OUT


czwartek, 8 marca 2007

Kolekcja moich zdjęć - część 1.

Od dzisiaj zaczynam publikować zdjęcia jakie posiadam w swojej kolekcji. Część zdjęć zrobiłem sam, a część zrobił mi ktoś inny - na tych zdjęciach będe ja. Będzie osobna kategoria dotycząca zdjęć zrobionych aparatem, i będzie osobna kategoria zatytułowana "Screeny ekranowe", których też mam troche. Będzie również kategoria "Filmy", w której będą pokazywane filmiki zrobione przeze mnie, kategoria zatytułowana "Moje filmiki", ale będą również filmy nagrane z telewizji. Oczywiście nie będą to żadne telenowele czy filmy akcji, ale chodzi mi np. o wydarzenia sportowe, wydarzenia historyczne, ciekawostki itp.
  1. Na początek wypadałoby się przedstawić. Na zdjęciu poniżej jestem ja (ten z lewej) razem z kumplem. Jak widać już wtedy miałem zaczątki na bardzo poważnego kodera.


  2. To zdjęcie prezentuje przedszkolną impreze. Ja jestem na pierwszym planie obok zająca.


  3. Zdjęcie to przedstawia kolejną impreze, tym razem u mnie w domu (jeszcze przed przeprowadzką do nowego mieszkania). Byłem uzbrojony w karabin i pilnowałem porządku żeby nikt się nie upił.


  4. Tutaj wypoczywam gdzieś na Karaibach. Karaiby znajdują się niedaleko Sopotu.


  5. Mój pies a raczej suka. Nazywa się Tina. Śpi do 12 później wstaje idzie się wysikać, zjeść i z powrotem do łóżka. Często też czeka aż wstane i wtedy zajmuje całą wersalke. Posiada wbudowany zestaw głośnochrapiący przekraczający 150 dB.


  6. Zabawa w partyzanta.


    RALLY SPRINT W CZELADZI.

  7. Zdjęcie rajdowca, który przed chwilą sprawdzał jak bardzo wytrzymały jest dach w samochodzie. Samochód był też troche za ciężki to kierowca pozbył się przedniej szyby. Klimatyzacja w standardzie.


  8. Rajdówka przygotowana w specyfikacji WRC.


  9. Kierowca jest nałogowym palaczem. Kopci jak lokomotywa.


  10. Rajdowcy pozują do zdjęcia. Droga była w prawo, ale kierowca chciał się bliżej pokazać publiczności za co dostał owacje na stojąco.


    PRZYCZAJONE TYGRYSY.

  11. Rozmowa między dwoma Tigerami.


  12. Zostałem namierzony przez 3 Tigery.


    MOTOCYKLOWY FREESTYLE W KATOWICACH.

  13. Jaskółka na motorze, ale z trzymanką.


  14. Motocykl wyposażony w celownik laserowy umieszczony na przednim błotniku. Kierowca w trakcie namierzania ofiary.


  15. Motocyklista posiada Always ze skrzydełkami. Motocykl za chwilę będzie wzbijał się w powietrze.


  16. Mój motocykl wypożyczony na impreze.


  17. Kolejny mój motocykl wypożyczony na impreze.


  18. Na tym motorze odbywały się jazdy próbne.


  19. Właśnie przed chwilą zostało skradzione siedzenie z motocykla. Kierowca goni złodzieja w inny sposób.


  20. Jazda bez trzymanki - dosłownie i w przenośni.


  21. Kierowca szuka monet na ziemi, które rzucali widzowie.


  22. Tutaj dla odmiany kierowca sprawdza z jaką prędkością jedzie. Prawdopodobnie jest krótkowidzem.


  23. Kolejne dziwne zachowanie kierowcy. Tym razem sprawdza czy nie ma wycieków z silnika. Oczywiście wszystko rejestrują policyjne kamery.


  24. Stróże prawa czuwają nad poprawnym przebiegiem pokazów.


  25. Kierowca aż podskoczył z przerażenia, ponieważ zobaczył z jaką prędkością jedzie.


  26. Takim motorem przyjechałem "na pokaz".


  27. Chleb rozmiarem przypominający kajzerki.


niedziela, 4 marca 2007

Blog przechodzi lekki facelifting.




Jestem w trakcie zmiany wyglądu. Blog będzie poddawany coraz to nowszym modyfikacją. Będe dodawał nowe rzeczy, oczywiście jak będe rozumiał o co chodzi. Zmieniony zostanie też layout blogu. Nowe posty będą oczywiście pisane, bo mam dość dużo materiału do przekazania, ale oczywiście cały czas zbieram nowe rzeczy. Także już niedługo będzie troche do czytania, oglądania i uczenia się :).

sobota, 3 marca 2007

Asertywność - czyli obydwie strony wygrywają.

Przeglądając różne fora internetowe, słuchając różnych dyskusji w prawdziwym świecie zauważyłem, że ludzie (nie wszyscy) zupełnie nie potrafią ze sobą rozmawiać na niektóre tematy. Często chcą być mądrzejsi niż są naprawde, ale im to nie wychodzi. Wypowiadają się na tematy, o których nie mają zielonego pojęcia i jeszcze próbują udowodnić, że to właśnie oni mają racje. Na forach internetowych częstym przykładem jest też "wypowiadanie" się na dany temat, dla samej zasady, żeby tylko coś napisać. Nieważne co, trzeba zaznaczyć swoją obecność w dyskusji, do której nie wnosi się nic konkretnego i wartościowego. Tacy ludzie najczęściej nie mają pojęcia o co chodzi i co opisuje dany artykuł. Wypisując te bzdury ośmieszają samych siebie.

Ale miało być o asertywności :). Asertywność polega na tym, że np. spotyka się dwóch kumpli i jeden zaczyna rozmowę o tym jak ostatnio obierał banany. Zaczął się chwalić, że potrafi obrać banana nogą jednocześnie pijąc piwo (trzymane w ręce), oglądając telewizje i grając w Kłejka. Był tak dumny z tego, że za wszelką cene chciał nauczyć tej sztuczki swojego kolege. Zaczął opowiadać, że to jest super, że teraz będzie mógł się pochwalić tym przed innymi i w ogóle same ach, ech. Jego kolega troche się zastanowił i powiedział "Ale ja nie chce się tego nauczyć, wole obierać banany rękami". Pierwszy kolega strasznie się oburzył, bo sztuczki uczył się dość długo. Drugi kolega, żeby uspokoić pierwszego powiedział mu "Okej stary, sztuczka ciekawa, powiedziałeś mi swoje zdanie, pokazałeś mi jakie są argumenty, ale to wcale nie oznacza, że ja musze się tego uczyć. Ty lubisz eksperymentować i próbować różne rzeczy, a ja wole sposób tradycyjny, co nie oznacza, że kiedyś tego nie spróbuje." Pierwszy kolega zrozumiał swoje zachowanie tzn. był nachalny.

W tym przykładzie chciałem pokazać następujące rzeczy:
  1. Każdy ma swoje zdanie, z którym można się zgodzić lub nie i nie należy na siłe wmawiać swoich racji. Mówimy swoje zdanie, przedstawiamy swoje argumenty a to czy druga strona to zaakceptuje to jest jej sprawa
  2. Jak w prosty sposób można komuś odmówić nie doprowadzając do sprzeczki (oczywiście jeśli jedna ze stron będzie uparta i na siłe będzie chciała nas przekonać do swoich racji, to taką osobę należy ignorować)
  3. Mówiąc swoje zdanie w sposób stanowczy (nie krzyczymy) zaznaczamy swoje terytorium
  4. Uczymy się dyskutować w taki sposób, że dana rozmowa będzie miała sens i będzie wnosić coś do wątku
Bardzo popularnymi przykładami anty-asertywnego zachowania są walki typu: która przeglądarka internetowa jest lepsza, który system operacyjny jest lepszy. Przykładów jest o wiele więcej, ale te dwa przykłady stanowią totalny "flamewar". Jeden używa systemu X, drugi używa systemu Y, a trzeci sam napisał sobie system operacyjny. I teraz, który system jest lepszy? Oczywiście każdy :). Jeden jest prosty w instalacji, użytkowaniu ale ma duże wymagania sprzętowe, drugi trudno się instaluje, trudno administruje ale ma małe wymagania sprzętowe. Jeden jest dla mniej wymagających użytkowników, drugi dla bardziej wymagających. Natomiast trzeci system łączy wszystkie te cechy. I teraz jak wytłumaczyć osobie korzystającej z systemu X, że system Y jest równie dobry? Powiemy o zaletach i wadach tego drugiego. Osoba korzystająca z systemu X wysłucha nas (albo i nie :) i powie, że nie chce korzystać z systemu Y, bo tam niema tego i tamtego. I na tym rozmowa się kończy. Nie należy na siłe przekonywać do swoich racji. To samo tyczy się przeglądarek internetowych.


Natomiast doskonałym przykładem zachowania asertywnego jest Polska liga piłki nożnej. Spotykają się dwie drużyny. Każda chce wygrać. Ale jak to zrobić? I tutaj właśnie pojawia się zachowanie asertywne. Przed meczem dochodzi do spotkania kapitanów obydwu drużyn i ustalają, że jeden gol będzie kosztować przykładowo 2000 złoty. Kapitan biedniejszej drużyny od razu mówi, że mogą przegrać 8:0, ale zaraz dodaje że do umowy może zostać dołączony aneks, w którym gwarantuje wprowadzenie rezerwowego bramkarza, ewentualnie gdy ten rezerwowy będzie mało doświadczony tzn. nie będzie asertywny i nie będzie współpracował z kolegami z drużyny, kapitan gwarantuje że młokos zostanie lekko uszkodzony przez swoich. To jest właśnie modelowy przykład zachowania asertywnego, który może zostać dodatkowo rozbudowany o trzecią strone, czyli sędziego. Wtedy trzy strony wygrywają: pierwsza drużyna, bo strzeliła 28 bramek (w tym 6 niezaliczonych - sędzia zacierał ślady), druga drużyna, bo zarobiła 56 tysięcy złoty ale straciła rezerwowego bramkarza, i sędzie, który w końcu będzie mógł sobie kupić własną wyspe.

czwartek, 1 marca 2007

Początki bywają trudne.

Witam na blogu!

Moje dane znajdują się obok także nie będe się przedstawiał :). Jak wskazuje nazwa blogu - chameleon's tales (opowieści kameleona) - będą to opowieści odnośnie moich zainteresowań, ale nie tylko. Będę też zamieszczał teksty / filmiki (jeszcze nie wiem, czy mój blog obsługuje filmiki ale się dowiem :), humor obrazkowy i tekstowy, różne zdarzenia z życia wzięte (z mojego życia ale nie tylko), galerie moich zdjęć (też nie wiem czy mój blog obsługuje fotki, ale się dowiem :) i wiele wiele więcej. Zacząłem uczyć się angielskiego (moje czwarte podejście do nauki tego języka :), także nie wszystkie funkcje na blogu mogą działać, ponieważ nie mam pojęcia co znaczą poszczególne zdania przy konfiguracji. Jeśli coś nie działa to napiszcie na maile - napiszcie co nie działa i jak to rozwiązać żeby działało :). Ewentualnie prosze pisać poniżej odnośnie funkcjonalności / braku funkcjonalności.

Moja przygoda z programowaniem.
Jestem bardzo dobrym koderem. Znam prawie wszystkie kody do gier. Język programowania, którego aktualnie się ucze to GodMode. Język ten stosowany jest tylko przez zaawansowanych koderów. Razem z językiem GodMode można stosować język FullAmmo. Połączenie takie stanowi dawkę śmiertelną dla użytkownika, który próbuje nam zasugerować, że weszliśmy na jego teren. Dodatkiem to tych języków może być tzw. solucja. Solucja jest to tekst razem z obrazkami, rzadziej sam tekst, który służy do tego aby sprawdzać, czy twórcy danej gry wszystko zrobili po naszej myśli. Innymi słowy, czy drzwi, tajemne przejścia, różne przedmioty, użytkownicy w grze są w tych miejscach, w których chcieliśmy. Jak do tej pory wszystkie solucje idą po mojej myśli.
Oprócz języków GodMode i FullAmmo znam jeszcze następujące języki programowania:
C, C#, Java, JavaScript, Delphi, PHP, ASP, Asembler (wszystkie odmiany), Brain F**k, Visual Basic, Visual C#, Visual J#, Flash, technologie AJAX, Microsoft.NET, Flex 2, OpenGL, baza danych MySQL, Ruby. Wiem, że to nie są wszystkie języki, ale na dzień dzisiejszy znam tylko te.

Ucze się programować w C++, Pascalu oraz pogłębiam wiedze o HTML i CSS. Także jestem bardzo poważnym koderem.

Jak instalowałem pierwszego Linuxa.
Pierwszym Linuksem z jakim miałem styczność pracować był Linuks RedHat 7.2. Byłem posiadaczem Windowsa 98 (do dzisiaj mi to zostało :D), ale pewnego dnia zobaczyłem w Empiku pismo "LINUX+ Extra" z RedHatem 7.2. Nie miałem pojęcia co to jest, ale fajnie wyglądało :). Kupiłem. Przyszedłem do domu i zacząłem instalke. Ale tak szybko jak ją zacząłem tak szybko ją skończyłem. Po uruchomieniu pierwszej płyty instalacyjnej pojawił się czarny ekran z jakimiś napisami. Byłem zbulwersowany ponieważ nigdzie nie było przycisku "Dalej". Przez następne dni myślałem :) co tu zrobić. Udało się. Przeszedłem czarny ekran, ale pojawił się szary. Trzeba było partycjonować dysk. Znowu myślałem... Udało się. Jestem przy kolejnym etapie, w którym trzeba wybrać przeznaczenie komputera Desktop lub Serwer. Wybieram Desktop. Później to już bułka z masłem. Linux instalował się pół dnia. Yes, Yes, Yes!!! Zainstalowany :). Reboot. I co? I nic! Podczas startu pojawia się logo Windows 98 i wszystko po staremu za wyjątkiem jednego (raczej dwóch). Zaglądam na dysk D a tam jakieś dwa duże pliki. Jeden o pojemności około 2 GB drugi o nazwie SWAP i pojemności kilkuset MB. Postanowiłem napisać maila do pewnej gazety z pytaniem co to są za pliki? Nie odpisali mi! Później znowu myślałem i domyśliłem się co to są za pliki :). Zrobiłem format i Linuxa zainstalowałem już na partycji ext2.

Przywiązanie do Linuxa RedHat pozostało mi do dzisiaj, ale teraz ta dystrybucja nazywa się Fedora. Z instalacją nie mam problemów, chociaż narazie czynnie nie korzystam z Linuxa. Czekam, aż sprzedam obecny komputer i kupie nowy. Nie zamierzam korzystać tylko z Fedory. Będe chciał wypróbować też inne dystrybucje takie jak: Debian, Slackware, Ubuntu, Arch, Suse, KateOS, Gentoo. Pewnie dystrybucji będzie więcej, ale narazie skupie się głównie na tych. Oprócz Linuxa interesuje się też FreeBSD, które też zamierzam zainstalować.